O tym, że księżyc ma potężny wpływ na naszą psychikę jest przekonana znaczna część ludzkości. Jedna z prac naukowych opublikowanych w Ameryce Północnej wskazuje, że 40% społeczeństwa uznaje wpływ księżyca na umysł. Wskaźnik ten wśród profesjonalistów zajmujących się zdrowiem psychicznym wynosi aż 74%. Jednak liczba przyjęć pacjentów z urazami, objawami psychozy bądź manii, po próbach samobójczych, czy po wypadkach samochodowych nie ma powiązania z fazami księżyca. Taka rozpiętość pomiędzy faktami a przekonaniami skłoniła trzech kalifornijskich psychiatrów do zbadania sprawy. W pracy ,,The Moon and Madness Reconsidered” wysnuli tezę, że przed wprowadzeniem sztucznego światła w XIX wieku, pełnia księżyca faktycznie miała wpływ na ludzi o wrażliwej psychice: skracała i osłabiała jakość snu, co w konsekwencji pogarszało stan psychiczny, nasilając objawy zaburzeń u badanych.
Być może światło lunarne faktycznie ma pewien wpływ na ludzką psychikę, ale to raczej brak światła słonecznego powoduje stany depresyjne u większości populacji. W krajach o ograniczonej ekspozycji słońca, takich jak Szwecja czy Norwegia, gdzie w okresie zimowym słońce świeci jedynie 60 minut dziennie, wyodrębniono specjalną jednostkę chorobową SAD (od angielskiego Seasonal affective disorder), czyli sezonowe zaburzenia afektywne, związane z brakiem światła słonecznego. Fototerapia pomaga walczyć z objawami zimowej depresji objawiającej się pod postacią SAD. Dlatego w szwedzkim mieście Umea powstało 30 przystanków imitujących dzienne światło.
Okno, o którym właśnie czytasz, działa w ten sam sposób.