Jest noc, jesteście w klubie, muzyka dudni, wchodzicie do toalety za potrzebą. Nagle oślepia was jaskrawe, fluorescencyjne niebieskie światło, które czyni waszą wizytę w tym miejscu dość nieprzyjemnym doznaniem. Niebieski kolor przechodzący w ultrafiolet sprawia, że wasze zęby, gałki oczne i paznokcie nienaturalnie świecą, jednocześnie powodując to, że ciężko jest zobaczyć własne żyły czy białe proszki leżące na jasnych powierzchniach. Jest to sposób na walkę z narkomanią zyskujący coraz większą popularność w Europie i na świecie. Publiczne toalety na stacjach benzynowych, w sklepach nocnych czy dworcach coraz częściej świecą na niebiesko. Kontrowersje wokół zastosowania takiego światła rosną, gdyż niektóre kręgi zajmujące się profilaktyką narkomanii twierdzą, że utrudnienia w rozpoznaniu własnych żył przyczyniają się jedynie do wstrzyknięć pozażylnych, które mogą okazać się bardzo groźne dla życia.